Zaloguj się

Zamówiłem auto. Czy się wyprodukuje ?!

< Blog

Zamówiłem auto. Czy się wyprodukuje ?!

Autor

Brak danych

Data

Kategoria

Ogólne

3

 min czytania

Na bieżąco informuję co się dzieje w motoryzacji, produkcji i sprzedaży samochodów. Jeżeli po 10 miesiącach od zamówienia samochodów Klienci otrzymują wiadomości od dilerów (czy też pośrednio np. ode mnie), że nadal nie ma przypisanej produkcji, w takiej sytuacji są cztery opcje wybrnięcia z tych nieszczęsnych czasów:

1. Położyć się i leżeć (tak żartobliwie, ale gdy już wszystko opada, to co można zrobić).

2. Czekać dalej aż zdarzy się cud i fabryka ogłosi wznowienie produkcji elementów aktualnie objętych restrykcjami.

3. Zrezygnować z części zamówionych elementów. Np. dzisiaj po 8 miesiącach od złożenia zamówienia na BMW 4 otrzymaliśmy kolejną informację, że należy z czegoś zrezygnować lub czekać nadal. Tym razem padło na kamery 360 stopni, które mogę być zastąpione kamerą cofania z czujnikami parkowania.

4. Zrezygnować z zamówienia –> tego punktu nie używam nawet w swojej komunikacji, bo totalnie go nie rozumiem –> już czekając tak długo na (w jakimś stopniu) swój wymarzony samochód, osobiście wolałbym poczekać, bo wtedy odbiór będzie jeszcze lepiej smakował. Poza tym raczej nie jest eleganckie sugerowanie komuś, aby zrezygnował z zamówienia, a jednak często używane są te zwroty.

Aaa i od jakiegoś czasu – skoro jesteśmy co raz bliżej końca roku – otrzymuję zapytania, czy lepiej wchodzić w zakup teraz czy jednak czekać na „wyprzedaże rocznika”. Trudno nazwać „wyprzedażami rocznika” stan, w którym nie ma tych roczników 😊

Raczej w tej dzikiej sytuacji powodowanej przez braki komponentów do produkcji samochodów, tego hasła użyłbym w przypadku składania aut do produkcji zamieniając słowo „rocznik” na produkcyjny, co stworzyłoby nowy slogan „wyprzedaż produkcyjna” –> „chcesz poczekać 12 miesięcy lub dłużej na swoje nowe auto❓Docenimy to❗️Zamów już teraz, a kiedyś odbierzesz swój samochód”.

Hasło ciekawe i być może skorzystam z niego do swoich reklam. Chociaż brzmi to abstrakcyjnie i nawet po części dość nieciekawie, a do tego gdybym 2 lata temu coś takiego napisał, to wszyscy by mnie zjechali. Teraz to całkiem „normalne” = naturalne.

Dopowiem jeszcze, że przedstawiciel jednej z marek ostatnio powiedział tak:

„Samochody są zamawiane. Terminy produkcyjne nadawane często niewiadomo na jakiej podstawie, bo co kilka dni skaczą, a to w jedną a to w drugą stronę. Brak konkretów. Należy czekać, aż samochód nagle pojawi się na stoku i będziemy mogli poinformować Klienta o możliwości jego odbioru”.

Więcej informacji potwierdzających moje częste wiadomości w tej sprawie zostało wskazanych w artykule przygotowanym przez Magazyn Fleet- Auto w firmie -> https://fleet.com.pl/.../drozsze-samochody-bez-wyprzedazy...

Oczywiście są marki, modele i elementy wyposażenia, które mimo tych problemów produkują się nadal w 2-3 miesiące (co jest przypisane do tych standardowych, a teraz nawet szybkich terminów produkcyjnych).


Autor: Jakub Kirzyński